Ekstrakty domowe cz.1



Dziś trochę o tradycyjnych dodatkach do ciast i deserów, a dokładniej o ekstraktach. Może kojarzycie ten najbardziej popularny, wykorzystywany w przepisach na ciasta i desery - waniliowy. Jego dostępność w Polce, cóż, bardzo kiepska. A jak już się go dostanie to trzeba wydać na niego nie małe pieniądze, które na pewno przydałyby się na coś innego. Przynajmniej w moim przypadku. Dlatego jakiś czas temu postanowiłam sobie przygotować pewne zapasy na zimę. Pewnie wielu z Was spotkało się ze sklepowymi esencjami zapachowymi. Szczerze, odkąd zaczęłam korzystać z domowych ekstraktów, nie wyobrażam sobie wykorzystywania tych sklepowych esencji. Sama chemia, a smak - ma  niewiele wspólnego z prawdziwym. 

Do przygotowania domowego ekstraktu potrzebujemy składnika kluczowego z którego chcemy później korzystać. Ten najpopularniejszy - waniliowy - przygotowany z lasek wanilii, lub pomarańczowy z wyparzonej skórki pomarańczowej. Ale czy to wszystko? Oczywiście, że nie!

Można przygotować różne smaki ekstraktów np:
waniliowy
pomarańczowy / mandarynkowy
grejpfrutowy
cytrynowy / limonkowy
goździkowy - świetnie sprawdzi się przed świętami Bożego Narodzenia
migdałowy
miętowy
lawendowy
kawowy
rumowy
czekoladowy - choć trudno w Polsce o ziarna kakaowca
i wiele, wiele innych...


Co potrzebujemy do przygotowania ekstraktu?
Bardzo mocny alkohol - zazwyczaj jest to wódka, choć można wykorzystać również spirytus, rum czy brandy. Co jest ważne - im mocniejszy alkohol tym lepszy, jednak należy wtedy dodawać sporo składnika kluczowego. Np. 250 ml wódki = 3-4 lasik wanilii. Alkoholu nie rozcieńczamy z wodą, ponieważ powoduje to utratę 'mocy' ekstraktu jak również skrócenie jego daty ważności (!). 


No i ostatnia sprawa - czas oczekiwania. 
Ekstraktu nie otrzymamy z dnia na dzień. Do tego potrzebujemy czasu. Przez pierwszy tydzień ekstrakt nabiera koloru i smaku, jednak im dłużej jest przetrzymywany tym staje się jeszcze lepszy. Coś jak wino :) W trakcie zużywania ekstraktów można je systematycznie uzupełniać składnikiem wiodącym i alkoholem. Czas spożycia ekstraktu - bez wymiany składników to 1 rok.



Komentarze

  1. Bardzo ciekawy post. Na pewno jakiś zrobię! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już długo planuję zrobić ekstrakt i zawsze jakoś nie mam lasek wanilii...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Słodko dziękuję za pozostawione komentarze!