Pizzerinki ze szparagami

"Nareszcie kilka dni wolnego. Trochę pracy w ogrodzie, trochę planowania mieszkania i niepokoju o oceny z sesji.  Dodatkowo docierają do mnie informacje o dojrzewających czereśniach, więc w sumie jest to mój jedyny wolny czas. Ostatni tydzień, może półtora, z przerwami na imprezy urodzinowe dla dzieci, bo później będę się urlopować na drzewach czereśniowych, a w lipcu wiśniowych ;) Uroki dużego, własnego sadu. A przy okazji, może z niektórymi z Was - mieszkańcami podwarszawskich miejscowości, będę się spotykać na targowiskach ;)? Kto wie? W każdym razie, teraz jeszcze odpoczywam i ładuje baterie, a najlepiej to robić przy przepysznym jedzeniu. A dziś jest to Mini pizza ze szparagami, fetą i świeżymi pomidorami. Chce ktoś? Zapraszam na Pizzerinki ze szparagami."

Składniki:

  • 350 g mąki
  • 20 g świeżych drożdży
  • 2/3 łyżeczki soli
  • łyżka oliwy
  • 1/2 szklanki mleka
  • 1/2 szklanki gorącej wody

Dodatkowo:

  • 200 g fety
  • 5 świeżych pomidorów
  • 10 zielonych szparagów
  • twardy ser żółty np parmezan
  • oregano, tymianek, bazylia

Sposób przygotowania:
Do miski wsypujemy mąkę, sól, zalewamy oliwą, wodą i mlekiem. W małej miseczce rozcieramy drożdże razem z łyżeczką cukru następnie dodajemy do mąki. Wszystko mieszamy i zostawiamy do wyrośnięcia na około godzinę. Po tym czasie lekko podsypujemy mąką, i wykładamy na blat. Ciasto dzielimy na kilka mniejszych części, w zależności od pożądanej wielkości pizzerinek.

Szparagi myjemy, odłamujemy końcówki i wrzucamy do osolonej wody z dodatkiem cukru. Gotujemy około 5 minut. Po tym czasie szparagi wyławiamy i wrzucamy do zimnej wody.

Ciasto rozwałkowujemy, choć możemy zrobić to ręcznie po przez rozgniatanie.

Na środek ciasta nakładamy pokrojone w kosteczkę pomidory bez skórki - tak aby zakrywały środek. Po dwa przekrojone w pół szparagi i kilka kosteczek fety. Całość posypujemy startym serem żółtym i posypujemy przyprawami - bazylią, tymiankiem i oregano.

Pieczemy na blaszce od pizzy w piekarniku rozgrzanym do 220`C przez 10 minut, bądź do zarumienienia się pizzy.

Podajemy na ciepło.
Smacznego!







Komentarze

  1. Aż nabrałam na takie ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziś nie mam czasu na gotowanie, a szkoda, bo Twoje pizzerinki od razu powędrowałyby na talerz!Ale może zrobię w weekend!

    Z pozdrowieniami,

    A.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Słodko dziękuję za pozostawione komentarze!