Paczki Hiszpańskie zwane Wiedeńskimi
" No i po egzaminach! Oj, dobra został mi jeszcze jeden, poprawkowy, ale to dopiero w poniedziałek. Teraz zaczynam myśleć o urodzinach mojego Taty. Okrągła 50, więc trzeba to uczcić :) Nawet dwa razy! Zaraz zabieram się za pieczenie ciastek, ciast i biszkoptów. Składniki już kupiłam, dlatego pozostaje mi się wziąć do pracy, ale zanim to nastąpi zaproszę Was na coś mocno tuczącego - w końcu wielkimi krokami zbliża się Tłusty Czwartek. W tamtym toku, szykowałam tradycyjne mini pączusie, w tym roku zaproponuje Wam Pączki Hiszpańskie (zwane również wiedeńskimi). Należą one chyba do moich ulubionych przysmaków, a jak jest z Wami? Lubicie ten rodzaj słodkości? Zapraszam na Pączki Hiszpańskie."
Składniki:
- 170 g margaryny (około 2/3 kostki)
- 2 szklanki mąki
- 2 szklanki wody
- 6 jaj
dodatkowo:
- szklanka cukru pudru
- 2 łyżki wody/syropu pomarańczowego
- olej do smażenia
Sposób przygotowania:
Do rondelka przelewamy wodę i wrzucamy kawałki margaryny, gdy się rozpuści wsypujemy mąkę i mieszamy do momentu aż ciasto zacznie odchodzić od ścianek.
Gotowe ciasto ostawiamy do ostygnięcia, po tym czasie dodajemy kolejno po jednym jajku intensywnie mieszając ( można to zrobić za pomocą miksera, albo robota kuchennego). Przygotowujemy pergaminowe papierki w kształcie kwadratów (10 x 10) na które wyciskamy pączki za pomocą szprycy z końcówką w kształcie dużej gwiazdki.
Smażymy w tłuszczu rozgrzanym do 180`C wrzucając kolejno każdy pączek papierem do góry. Po około minucie należy zsunąć papier. Smażymy około 4 minut z każdej strony. Odsączać na kratce wyłożonej bibułką. Ostudzone ciastka polukrować.
Smacznego!
uwielbiam je ;))
OdpowiedzUsuńja jeszcze przed egzaminami...
OdpowiedzUsuńA co do pączusiów - U nas mówi się na nie 'gniazdka' ;) Mogłabym je jeść kilogramami :))
Uwielbiam smażone obwarzanki;)
OdpowiedzUsuńskładniki trochę podobne jak przy cieście ptysiowym, chyba spróbuję takich pączków bo nigdy nie jadłam nic takiego:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie spróbuj! Tak, robi się dokładanie tak samo jak ciasto ptysiowe. Może dlatego tak je lubię?
UsuńŚliczne i apetyczne :) A do smażenia najlepszy jest olej rzepakowy, bo się nie przypala i dobrze się odsącza :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam :) Mam nadzieję, że znajdę chwilkę żeby je zrobić i w tłusty czwartek zagoszczą na moim stole :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie pączki. Twoje wyglądają smakowicie.
OdpowiedzUsuńostatnio robilam je i jadlam w tamtym roku..musze to nadrobic:)
OdpowiedzUsuńSą absolutnie przepyszne!
OdpowiedzUsuńNiestety ostatnio strasznie mi się opiły tłuszczem i chwilowo się zraziłam :)
Zrobiłam i wyszły pyszne:)! Właśnie dodałam.... Dziękuję i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń