Muffiny kakaowo-kawowe

" Zrobiłam sobie w piątek, wieczór filmowy z eM. Oglądaliśmy Craiga w roli Bonda. Chcieliśmy się przygotować na dzisiejsze wyjście :) Dziś wieczorkiem wybywamy na Skyfall i robimy sobie romantic day :) Bardzo się z tego cieszę, bo muszę zebrać trochę sił - szczerze mówiąc, chciałabym zrobić sobie wolne w pracy, zostawić szkołę i leniuchować. No ale wiadomo, że tego nie zrobię. Pewnie po tygodniu i tak by mi się to znudziło, a zostałabym z niczym. No i za co kupowałabym składniki do kolejnych wypieków? Poza tym przede mną i eM. wspólne urządzanie gniazdka na poddaszu, więc o porzuceniu pracy nie ma mowy :) Wszystko byłoby super gdyby te nieszczęsne egzaminy się nie zbliżały, tak, to chyba najbardziej boli :) Żeby sobie poprawić jeszcze bardziej humor idę do kuchni i piekę - to oczywiste, im więcej czekolady tym lepiej! Dziś kolejna propozycja z dodatkiem kawy, na podniesienie ciśnienia i zdobycie energii, do tego czekolada i jeszcze więcej czekolady! Wyszło pysznie! Inspiracją był przepis z małej cukierenki :) Wypróbujcie koniecznie!"
Składniki:

  • 125 g margaryny
  • 80 g cukru pudru
  • 2 jajka
  • 150 mąki pszennej
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 1/3 szklanki espresso 
  • 2 płaskie łyżki kakao
  • 2 łyżki śmietany
Polewa:
  • 125 g masła lub margaryny
  • 1/2 szklanki cukru pudru
  • 3-4 łyżki kakao
  • 3-4 łyżki mleka
  • drażetki mleczne
Sposób przygotowania:
Piekarnik rozgrzewamy do 180`C
Masło należy rozpuścić w rondelku a następnie ostudzić. Przelewamy je do miski i mieszamy z cukrem pudrem, dodajemy jajka, śmietanę i wystudzone espresso.

W drugiej misce przesiewamy mąkę, kakao, proszek do pieczenia i sól i wszystko mieszamy. Do sypkich składników wlewamy płynne i mieszamy je tylko do połączenia.

Ciasto przekładamy do formy wyłożonej papilotkami  do 3/4 wysokości i pieczemy około 25 minut. Studzimy na kratce.

Masło rozpuszczamy w rondelku, dodajemy cukier puder i mleko, następnie kakao i wszystko dokładnie mieszamy. Polewę przelewamy do miseczki i mieszamy przez jakieś 2 minuty. Ostudzone muffiny maczamy w polewie czekoladowej i dekorujemy drażetkami mlecznymi.
Smacznego!








Komentarze

  1. jakie piękne!
    wyglądają cudownie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Muffiny wyglądają smakowicie:) Prowadzisz bardzo fajnego bloga:) Dlaczego dopiero teraz to zauważyłam?????? Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. z tą polewą wyglądają nieziemsko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeurocze :) Co do masełka w muffinach - ze względów zdrowotnych i problemów z sercem od pewnego czasu gdzie się da zamieniam rozpuszczone masło na olej rzepakowy - polecam wszystkim, ten zamiennik super się sprawdza, a jest dużo zdrowiej! (nie tylko dla serce, ale też dzięki omega-3 dla mózgu :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Urządzanie gniazdek już niestety za nami. Bo mimo nerwów związanych z remontem to piękny, piękny czas :-)
    A muffinki... nie musisz namawiać. Wypróbujemy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. potrzebna forma czy pożna w samych papilotkach??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Papilotki namiękną i się rozpłyną, chyba, że takie sylikonowe :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Słodko dziękuję za pozostawione komentarze!