Murzynek

" Zima! Idzie bardzo groźna zima! No dobra, nie wiem czy groźna, ale mimo wszystko nie jestem z tego faktu zadowolona! Nie lubię mrozu, wiatru i chlapy ( tak, śnieg lubię jak siedzę przed kominkiem z herbatką i patrzę na niego, padającego za oknem - czyli lubię go po prostu w święta :) ) Co zrobić, jak nagle ni z tego ni z owego, robi się zimno? Nakładamy dodatkową parę skarpetek, zimową kurtkę i popijamy gorącą czekoladę :) Ale w sumie sama czekolada ma w sobie coś takiego, że jak robi się zimno to moja spiżarnia, naglę się nią zapełnia :) Zima to dla mnie również czas przygotowywania wszystkich czekoladowych wariacji :) Między innymi ciast czekoladowych takich jak Murzynek. Mniam! Lubicie? Ja ubóstwiam, szczególnie te wilgotne, mocno czekoladowe. Takie jak to! Znalezione w starych notatkach mojej mamy. Polecam! Aha! Uważajcie na drodze kierowcy!  "

Składniki:

• 1/4 szklanki wody
• kostka margaryny
• 1,5 szklanki cukru trzcinowego
• łyżka cukru z prawdziwą wanilią
• 3 łyżki kakao deserowego
• 4 żółtka
• 2 szklanki mąki tortowej
• 1 łyżeczka proszku do pieczenia
• 4 białka

Sposób przygotowania:

Piekarnik rozgrzewamy do 180`C

Na sam początek do małego garnuszka wlewamy wodę, dodajemy masło, kakao, cukier trzcinowy i cukier waniliowy. Gdy masa będzie jednolita, odstawiamy ją do ostudzenia, co jakiś czas mieszając.

Masę przelewamy do wysokiej miski *, dajemy żółtka i mąkę połączoną z proszkiem do pieczenia. Składniki miksujemy. Białka ubijamy na sztywną pianę, następnie dzielimy je na dwie równe porcje. Najpierw dodajemy jedną część, lekko mieszając łyżką, a następnie resztę.

Podłużną foremkę wykładamy papierem do pieczenia, a następnie przelewamy do niej gotową masę. Pieczemy około 45 minut. 

Smacznego!

* Możemy odlać parę łyżek masy kakaowej na później i polać nią jeszcze ciepłe ciasto.