Chocolate Chip Cookies




" Powiem szczerze, że myślałam, że w końcu mi wyjdą te podobno najlepsze ciasteczka na świecie! Ich historia sięga lat 40 (czego dowiedziałam się z Moich Wypieków ) co mnie nieco zainspirowało do ich wykonania. I niestety. Pierwsza blacha wyglądała jak spalone, cienkie placki ziemniaczane i to dodatkowo  jak zepsute jajko ( co było ewidentnie spowodowane dodaniem zbyt dużej ilości sody ). Byłam przerażona, bo specjalnie wykonałam podwójną dawkę ciasta, aby mieć na cały najbliższy tydzień. Ale  nie poddałam się tak łatwo. Dodałam 1/4 szklanki mleka aby zmienić smak sody, dzięki czemu w końcu dało się poczuć przepyszny waniliowo-czekoladowy smak. No ale pozostawał fakt, iż ciastka pływają po blaszce. Aby temu zapobiec dodałam mąki ( nie wiem ile, ale co najmniej pół szklanki ). Teraz smakują naprawdę dobrze. Trochę jak pieguski. Musicie sami wypróbować by stwierdzić czy Wam pasują czy jednak nie.  Przed Wami Chocolate Chip Cookies. "

Składniki na około 36 sztuk:
zmodyfikowany przepis z bloga moje wypieki
  • 1 szklanka posiekanych kawałków gorzkiej czekolady
  • 1,5 szklanki mąki pszennej
  • pół łyżeczki sody oczyszczonej + mleko do rozpuszczenia lub łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 170 g zimnego masła, posiekanego
  • 1/2 szklanki ciemnego brązowego cukru trzcinowego ( zmielonego )
  • 1 żółtko
  • pół łyżeczki ekstraktu z wanilii 
  • 3/4 szklanki posiekanych rodzynek
Sposób przygotowania:
Wykonanie jest banalne. Na prawdę nie potrzeba wielkich zdolności kulinarnych aby je przygotować. Ale mimo wszystko mi na początku tak jak wspominałam wyszły cienkie placki.
Ale po lekkich modyfikacjach smakują jak pieguski :) Mimo tego, ze ciastka są kruche wszystko wyrabia się mikserem.

Wszystkie składniki ( poza czekoladą i rodzynkami ) mieszamy ze sobą mikserem. Potem dodajemy rodzynki i czekoladę i lekko mieszamy. Wykładamy na blachę pokrytą papierem do pieczenia. 

Pieczemy w 190`C do momentu zarumienienia się brzegów. Nie podaję dokładnego czasu pieczenia, bo z tego co zauważyłam w komentarzach Doroty, każdemu pieką się inaczej. Jednym 3-5 minut, a drugim 10-12. Ja piekłam około 7 minut każdą blachę.

Mam nadzieję, że przepis się Wam spodobał i go wykorzystacie!
Smacznego!


Komentarze

  1. To teraz te proporcje podane są idealne tak? Bo mi się marzą takie właśnie ciacha <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, te sa już po moich poprawkach, aczkolwiek zamiast sody polecam dodać proszek do pieczenia :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Słodko dziękuję za pozostawione komentarze!