Gofry jak z budki
"Śnieżny, wolny piątek. I co tu robić? Planowałam zająć się ogrodem, a tu metr śniegu z każdej strony. Pozostaje mi zostać w domu i coś smacznego przygotować w kuchni. Mam nadzieję, że coś kreatywnego wymyślę, aby móc później pochwalić się tym co zrobiłam Wam :) Dziś też mam się czym chwalić. Ostatnio przygotowałam razem z eM. znakomite śniadanie - GOFRY! Poczytałam tu i tam i dowiedziałam się niewiele więcej od tego co już wiedziałam. Mianowicie, że dobry gofr zależy od sprzętu w jakim go przygotujemy. Ale nie przesadzajmy, to co do niego dodamy też wpłynie na jego korzyść! Po kilku wcześniejszych próbach, z czystym sercem mogę powiedzieć, że ten przepis jest równie dobry jak ten z którego korzystają sprzedawcy w budkach na mieście - są nawet lepsze, bo wiemy co w nich jest :) To co, ktoś ma ochotę?"
Składniki:
- 2 żółtka
- 2 szklanki mleka
- łyżka proszku do pieczenia
- szklanka + 2 łyżki mąki pszennej
- szklanka + 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki oleju
- łyżka ekstraktu waniliowego
- dodatkowo: dżemy, bita śmietana, cukier puder, świeże owoce
Sposób przygotowania:
Do wysokiego naczynia wsypać obie mąki i proszek do pieczenia - wymieszać.
Żółtka roztrzepujemy, dodajemy mleko, mieszamy, a następnie przelewamy jajeczną mieszankę do mąki dodajemy olej, ekstrakt i wszystko miksujemy na najwyższych obrotach. Ciasto powinno być gęste.
W oddzielnej misce ubijamy na sztywno białka, które następnie dodajemy partiami do ciasta gofrowego. Lekko mieszamy, odstawiamy.
Gofrownice rozgrzewamy (około 5-6 minut ) smarujemy olejem i wylewamy partiami ciasto. Pieczemy w zależności od mocy naszego sprzętu - od 2 do 4 minut.
Podajemy z ulubionymi dodatkami - cukrem pudrem, dżemem, bitą śmietaną, owocami czy polewą.
Jak z budki, ale Twoje mają lepszy kształt!
OdpowiedzUsuńmmm... powiadasz jak z budki, uwielbiam gofry i chyba u mnie na śniadanko zagoszczą
OdpowiedzUsuń